playlista

05 stycznia 2013

księga 2 rozdział 11-,, nie zostawiaj mnie już nigdy w tej pustce''


                            ***
Damon przeniósł mnie siłą do pokoju, kładąc na łóżku.
-ale ja nie jestem zmęczona-chłopak chciał już wyjść, lecz złapałam go za rękę- Damon… Emm musimy pogadać
-coś się stało?- spytał kładąc się obok. Skorzystałam z okazji i położyłam się na jego wyciągniętym ramieniu. Mimo lekkiego zdezorientowania, wampir przyciągnął mnie do siebie bliżej zatapiając twarz w mych włosach- Roz błagam przestań milczeć bo się dener…
-nie masz, czego po prostu- przerwałam szybko. Mój palec w odruchu zaczął jeździć po jego torsie, poszukując ciepła- zależy ci na Alaricu a ja… wiesz mogłabym go ożywić tylko…
-tylko co?- spuściłam wzrok zaciskając moje drobne palce na jego koszuli- tylko co Roz?!
-musiałabym stać się człowiekiem i…- zabić, chciałam dodać. Jednak w tej sytuacji milczenie było lepszym rozwiązaniem
-i?
-i tyle
-to wspaniale, a wiesz już jak się zmienisz?
-tak ale…
-ale zajebiście naw… zaraz, czy to by oznaczało, że stracisz wszystkie swoje moce?
-Emm bo widzisz…- nie to było najgorsze
-Roz tak czy nie?- czułam jego wzrok na moich uciekających od jakiegokolwiek kontaktu oczach
-nie musisz tego ro…
-podjęłam już decyzję. Wszystko rozstrzygnie się jutro wieczorem. Ja… ech nieważne- wstałam, pozwalając moim włosom zakryć delikatne kryształki spływające z mych oczu. Ubrałam to i wyszłam
                                    ***
Usiadłam na jakimś kamieniu, wpatrując się w księżyc
-ładny prawda?- usiadł obok mnie wampir
-pytasz o to wilka- zakpiłam- co chcesz?
-podziwiam to, co chcesz zrobić dla Rica
-a tak serio?
-chciałem cie przeprosić
-przecież nie masz, za co
-właśnie że tak. Pomyliłem się- napotkał mój zdezorientowany wzrok- wtedy gdy powiedziałem że kocham Elene. Tak długo mogłem tylko śnić o tobie ze…
-Śniłeś o mnie- drgnęłam patrząc mu w oczy. teraz to on odwrócił wzrok. Dobrze wiedziałam, że nigdy nie lubił mówić o swoich uczuciach
-każdej nocy. Ale przejdźmy do rzeczy. Ja, ja po prostu zapomniałem ile dla mnie znaczyłaś i pomyliłem się. Tak cholernie się pomyliłem! Moje serce tak długo było puste, że szukałem kogokolwiek kto zapełniłby ta pustkę. Ale teraz… i wtedy, gdy znów ujrzałem twoje cudne oczy już wiem, że nie można szukać miłości na siłe. To coś, co by mogło zaspokoić moją pustkę znalazłem w twoich oczach… oraz w twojej duszy
-Damon ja nie wiem czy…- chłopak położył mi swoją dłoń na mojej. Za każdym jego dotykiem czułam się jakby ktoś mnie palił na stosie
-wiem ze oczekuje zbyt wiele, ale wiedz, że tym razem nie odpuszczę. Za dużo dla mnie znaczysz… proszę cię tylko o możliwość bycia przy tobie. Każdy metr z dala boli, tak mocno boli!- moje źrenice cały czas były zmniejszone, nie wiedziałam, co powiedzieć- może to coś zmieni
-Dam…- chłopak złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Uniósł mój podbródek lekko do góry spoglądając w oczy
-zawsze będę czekał- wstał kierując się wolno w stronę lasu. A ja głupia siedziałam tam nadal z ręką na ustach. Zrób coś, zrób cos do cholery!
-Damon
-tak?- Przystanął obracając się lekko
-tak
-co tak?
-tak, dam ci 2 szansę- rzuciłam mu się na szyję. Wampir obkręcił się ze mną, śmiejąc perliście. Gdy tylko mnie lekko opuścił, musnęłam jego wargi swoimi. Tak bardzo chciałam czuć ich smak… tak bardzo. Chłopak przyciągnął mnie w pasie pogłębiając pocałunek- kocham cię
-zawsze cię kochałem i nie zamierzam przestać- w moich oczach zaczęły pojawiać się przezroczyste kropelki delikatnie sunąc po policzkach
-co się stało?- otarł ustami moje łzy
-to ze szczęścia. Nie kontroluje tego- zaśmiałam się
-jesteś tak piękna nawet, gdy płaczesz
-tobie tez nikt urody nie poskąpił- przyciągnęłam go do siebie za włosy całując namiętniej
-już nigdy nie będziesz sam mój aniele
                        ***

no cóż hej wszystkim ;) oczywiście poprzednie pytanie nadal się liczy, lecz póki co dodałam tak jakby początek następnego rozdziału. i nie nie będą go 2 raz pisać tylko, napisze od momentu jego końcówki. Mam nadzieję że się podoba i proszę bardzo o komentarze, co jak co ale to właśnie one dają największa siłę do napisania reszty. Pozdrawiam ;)

3 komentarze:

  1. Jejkuuuuu!!!! *.* Jak się cieszę, że oni już są razem! Tak fajnie opisujesz ich uczucia i w ogóle, ja już wyszłam z tej wprawy, więc podziwiam :3 No poprostu... Nie wiem co powiedzieć, tak mi się podobało :D Mam nadzieję, że Ricka szybko ożywisz :) Wiesz, jak go kocham <3
    Pozdrawiam :3 :***

    OdpowiedzUsuń
  2. boziu jaki cudny *-* pisz szybciutko dalej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jednym słowem zajebisty :D pisz szybko dalej, na pewno będzie tak fajny jak ten ;)

    OdpowiedzUsuń