playlista

02 czerwca 2012

część 18


-nie. Zauroczył. Mnie. Mnie nie da się zauroczyć


-ale przecież każdego wilkołaka da się zauroczyć


-mniejsza o to. Po co i gdzie idziemy?


-każdy młody wilkołak jest zawsze bardzo porywczy i często wybucha agresją


-coś o tym wiem


-i sport jest najlepszym sposobem na jej zwalczenie


-iiiiiiii


-i będziemy biegać. Wiem, że dziewczyny nie lubią takich rzeczy, ale musimy więc dawaj- pognał przodem


-ty chyba sobie żartujesz. Nie chce mi się- usiadłam w sprzeciwie na ziemi jak 5-latek


-Rrrrooozz Roz


-co!


-dzik- wrzasnął


-gdzie- zerwałam się i popędziłam jak wiatr. Jestem pewna, że chłopak pewnie nawet mnie nie widział. Poczułam się jak w starych dobrych czasach


-łoł szybka jesteś- stanął zdyszany obok mnie- gdzie się nauczyłaś tak biegać


-uczestniczyłam w pościgach policyjnych


-ktoś z twojej rodziny był w policji


-nie. To raczej ja uciekałam przed nimi. Spoko jak się wysilali, a gorzej jak puszczali psy. Cóż nie radzę ci być dilerem- uśmiechnęłam się widząc jak wilkołak zbladł


-ile miałaś lat


-13 a co?


-kto cie do tego zmusił?


-nikt, sama chciałam. Ale jak się nie mylę to przyszliśmy tu biegać, więc dawaj, dawaj- potruchtałam. Biegłam najszybciej jak mogłam. Po paru minutach cichego biegu z niedawno bezchmurnego nieba, zaczęły spadać mokre kryształki. Gdy ciemne chmury przysłoniły się ognistą kule w lesie zrobiło się ciemno i mrocznie. Przystanęłam i zaczęłam sobie pocierać ramiona, na których pojawiła się gęsia skórka


-to chyba nici z naszego biegu. W którą stronę do domu


-masz- ściągnął i podał mi swoją koszulkę


-ale tera tobie będzie zimno- powiedziałam biorąc od niego t-shirt


-wampiry nie marzną


-ale ty… ty jesteś hybrydą! - Krzyknęłam upuszczając go do kałuży


-tak- przytaknął z uśmiechem


-chwila, kto i jak cie przemienił


-Klaus i jest to możliwe, gdy wilkołak pożywi się krwią Klausa i Doppelgänger, czyli Eleny, i umrze. No chyba, że twój przodek byłby hybrydą a matka wilkołakiem związanym z wampirem, co się nie zdarza. To byś musiała dokonać przemiany z wilkołaka, później zostać zmieniona w wampira, a na końcu zmienić się w wilka


-chwila, chwila. Miałam Elizabeth, matkę wilkołaka i ojca cały czas w pracy. Hmmm. To by wyjaśniało moje wyczulone zmysły, zachowanie w pełni i zwierzęce ruchy


-a wiesz, że to możliwe


-a także, k…


-miło się gada, ale jeszcze chwila w tym deszczu a będziesz chora- przerwami


-i myślisz, że bieg w mokrych ciuchach mi w tym pomorze- spytałam z ironią

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz